Ucz się dziecko ucz, byle pod klucz!





O tym jak polski system edukacji ogłupia nas od dawna i pozbawia twórczego myślenia każąc myśleć tak jak autor klucza, bez wyciągania własnych, często bardziej słusznych wniosków wiemy już od dawna.

"Tomasz Rożek, doktor fizyki i szef działu naukowego "Gościa Niedzielnego" napisał w tym roku maturę. Co prawda ma już doktorat z fizyki, ale na tegorocznym egzaminie z polskiego pojawił się fragment jego książki, więc postanowił sprawdzić, ile punktów dostanie. Okazało się, że jego interpretacja tekstu nie pokrywa się z tym, czego oczekuje komisja egzaminacyjna przygotowująca klucz." natemat.pl
Żeby było jeszcze śmieszniej (a może żałośniej) Wisława Szymborska nie potrafiła zinterpretować własnego wiersza zgodnie z maturalnym kluczem. 

Jako uczennica 3 klasy szkoły średniej coraz bardziej się zastanawiam jak to się dzieje, że w sejmie wszyscy powtarzają "trzeba w dzieciach rozbudzić kreatywność" a następnego dnia akceptują naukę pod klucz, pozbawianą kreatywności, wnioskowania i zastanawiania się nad tym co ten tekst wnosi do naszego życia. Zamiast kreatywności uczymy się co autor miał na myśli. Co gorsza nie co autor tekstu, tylko autor klucza.

Przeprowadzono badania na temat inteligencji i nieszufladkowego (wręcz oczywistego) myślenia. Dzieciom przed pójściem do szkoły i uczniom szkół średnich rozdano takie same testy. Ok 90% dzieci zdało test, natomiast tylko 7% uczniów szkół średnich udzieliło przynajmniej jednej poprawnej odpowiedzi. Zadania były bardzo proste, dla uczniów szkół średnich, aż za proste. Jednym z zadań było określenie w którą stronę porusza się autobu:
 
Dzieci odpowiedziały, że w lewo, natomiast uczniowie szkół średnich mieli ogromny kłopot z udzieleniem odpowiedzi. 
Uzasadnieniem dlaczego tak uważają były słowa "To przecież oczywiste! Bo nie widać drzwi."
Czemu takie "oczywistości" umykają osobą uczącym się w szkołach średnich?

Masz pomysł, chcesz go zrealizować, jedyne co słyszysz "ale tego się nie da zrobić", rezygnujesz, za parę miesięcy okazuje się, że gdzieś indziej, ktoś inny mógł i dało się. On zdobywa uznanie, a Ty tylko plujesz sobie w brodę, że posłuchałeś kogoś, że się nie da!

Paradoksalnie bardzo często zadaje pytanie na lekcji "ale mam odpowiedzieć tak jak myślę, czy tak jak powinno być w kluczu?" Z wyrozumiałości nauczyciela najczęściej słyszę "i tak i tak", po czym uznaje, że moje spostrzeżenia są słuszne, ale dobrze, że jestem w stanie odpowiedzieć tak jak autor klucza, bo w większości przypadków autora tekstu nie pyta się o zdanie, lub nie ma takiej możliwości przy omawianiu lektur sprzed 80lat.

Nie dajmy się zwariować, nasze spostrzeżenia, nasze myślenie choć czasem nie zgodne z kluczem odpowiedzi, może być o wiele lepsze i wnoszące więcej do życia niż to co próbują nam wmówić autorzy kluczy. A na pewno jest bardziej wartościowa - bo jest to NASZA opinia, niczyja inna. 



15 komentarzy:

  1. Właśnie na tym polega trudność, bo niby jak ocenić pomysłowość, indywidualizm? Ocena byłaby czysto subiektywna, nie da się stworzyć klucza dla kreatywności. Dlatego punktujemy nie wiedzę, nie mądrość, a zdolność do posługiwania się schematami w myśleniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Matura w obecnej formie, to jakaś kpina. Pamiętam jak zdawałam 5 lat temu maturę i nie bałam się o lekturę, o przygotowanie, ale właśnie o durny klucz odpowiedzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo. Świetnie szło mi pisanie wypracowań do czasu 3 klasy liceum, jak musieliśmy pisać pod klucz, co było męczące. W moim wypadku najgorsze jednak było trafianie w klucz z egzaminu z biologii, nawet już nie chcę tej matury z biologii powtarzać by na wszelki wypadek sobie wynik podnieść, właśnie przez te cholerne klucze.

      Usuń
    2. O dokładnie! Ja też zdawałam 5 lat temu (prawie sześć bo w 2009) ;)
      Na polskim zawsze miałam ten problem że choć pomysł miałam to często nijak miał się do tego co wymyślał autor klucza ;)

      Usuń
  3. umknął mi wcześniej ten tekst, ale ustawiam do publikacji na swoim fejsie na jutro na 11 :)

    OdpowiedzUsuń
  4. umknął mi wcześniej ten tekst, ale ustawiam do publikacji na swoim fejsie na jutro na 11 :)

    OdpowiedzUsuń
  5. niestety, liceum to nie czas na to, aby być kreatywnym :/ i ciężko jest oceniać ucznia na podstawie kreatywności - o wiele łatwiej jest napisać jednolitą formułę, którą stosuje się każdego. ale w maturze chodzi tak naprawdę o to, by ją zdać (lepiej czy gorzej) i nie wpływa to w żaden sposób na przyszłe życie. kreatywnością będzie można (i trzeba) wykazać się dopiero na studiach i w dorosłym życiu ;)

    http://kochajaclato.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. troszkę wpływa ;) od jej wyniku zależy czy dostaniemy się na wymarzone studia czy nie. (ten sposób rekrutacji na studia jest moim zdaniem bez sensu, ale nic na to nie poradzimy)

      Usuń
    2. Tyle że jak nie uczę cię kreatywności to w dorosłym życiu jest właśnie ciężej ;) Na studiach jej wymagają (zależy od kierunku oczywiście) tylko jak tą kreatywność zdobyć skoro już od najmłodszych lat podcinają nam skrzydła?

      Usuń
  6. Chyba nie mam co tutaj dodać. 100% racji, choć nawet nigdy się nad tym nie zastanawiałam, dlatego tym milej, że to przeczytałam :) Zawsze miałam problem z polskim. Nienawidziłam go już od podstawówki i może dobrze, że każda polonistka była moją wychowawczynią, a może nie... :P Każda wychowawczyni była polonistką, więc więcej lekcji uciekało na sprawy wychowawcze. Największy problem sprawiały mi wiersze- zinterpretować jedną linijkę w 10 zdaniach to był koszmar! "Podmiot liryczny to prawdopodobnie mężczyzna, mężczyzna w kwiecie wieku, mówiący do wybranki serca, z takim żalem, gdyż słowo "tęsknię" prawdopodobnie mówi o jego rozpaczy BLE BLE BLE..." ;D Dlatego polski zawsze ledwo na dopuszczający wyciągałam, ale z matury miałam jakieś 60% ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och tak, to jest zawsze najpiękniejsze. A najgorsze jest to, że autor mógł mieć zupełnie coś innego na myśli ;)

      Usuń
  7. Zgodnie z nową reformą (matura 2015) rozprawki są już lepiej sprawdzane, nie według klucza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odrobinę sprostuję bo jestem bardzo w temacie ;)
      W 2015 roku:
      technika - stara matura ;) (+absolwenci z lat wcześniejszych)
      licea - nowa matura ;)

      Usuń
  8. Podcinanie skrzydeł leży akurat w naturze naszego narodu.
    Ja tymczasem kreatywności nauczyłam się właśnie dzięki szkole, co może brzmieć absurdalnie. I choć przy interpretacji tekstów poetyckich czasami myślę zupełnie inaczej niż autor arkusza, to jakoś się przez to nie zrażam do tworzenia na swój własny sposób, bo spotkałam ludzi, którzy pokazywali mi, że myślenie poza szablonami może być dobre. Z drugiej strony są jednak takie rzeczy, których interpretacji zmienić nie można, ale da się bawić ich sposobem przedstawiania - to też mi pokazano.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję pedagogów. Ja paru dobrych również spotkałam na swojej drodze, lecz znacząca większość hmy.. nie była dobra. Albo nie chcieli, albo nie umieli ciekawie przedstawić nam pewnych spraw.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Altruistka , Blogger