Zlot MOPR Rochna 2014


Czas, chyba aż zbyt długi

Na wstępie chciałam uprzedzić, że ten tekst powstał 05.10.2014 roku i nigdy wcześniej nie został opublikowany. Ale zgadzam się z każdym tutaj napisanym słowem. Niestety po tylu latach rzeczywistość wygląda całkiem inaczej. Jestem innym człowiekiem, mam wrażenie, że z o wiele mniejszym zapałem do pewnych spraw. Ale to co PROM zrobił dla mojego życia jest niezapomniane. Jeśli znajdziesz chwilę, zapraszam na stronę PROM-u tam o ich działaniach dowiesz się więcej.
To nie miejsce jak każde inne, to coś zupełnie innego, inna rzeczywistość. Pomimo, że nie ma już gimnazjów, a MOPR w ostatnich latach wyglądał zupełnie inaczej. Mam wrażenie, że ten tekst zasługuje na publikację. Człowiek odpowiedzialny za jego wdrożenie co prawda już nigdy go nie przeczyta. Ale chce przyjść do Ciebie dziś z jednym przekaze.

Może być w życiu ciężko, może wszystko się walić, ale jeśli zawalczysz, będzie lepiej!


Zlot Liderów MOPR-u, co to takiego?

To 3-dniowy wyjazd do miejscowości wsi zwanej Rochną, niedaleko Brzezin, za Łodzią. Na kompletnym odludziu, bez zasięgu (no dobra, zasięg jest, przy smerfie i jeszcze w paru innych miejscach), do przedwojennych pawiloników z dykty gdzie w tym roku pewnego ranka moim oczom ukazały się zamarznięte szyby ;o W którym jako uczestnik wystarczy przychodzić na zajęcia i integrować się z ludźmi, jako lider prowadzić małe grupy, pilnować gimnazjalistów i siedzieć w środku nocy na zimnym korytarzu, bo dzieciom chce się biegać po korytarzu i budzą przy tym wszystkich. Jako dyrektor, musisz robić to wszystko co jako uczestnik i lider oraz pilnować aby nic nikomu się nie stało, sprawować pieczę nad liderami, dopilnować każdej papierkowej sprawy i wszystkiego co tylko komuś może wpaść do głowy. Straszne, prawda? Nie zdążyłam jeszcze wspomnieć, że to tylko wolontariat? Tragedia, no nie? A ja co roku jeżdżę tak z ogromną przyjemnością!

Skąd się to wzięło?

X lat temu w Ameryce powstał program Śnieżna Kula, po długich zmaganiach, listownych wymianach oraz konwersacjach (pamiętajcie, wtedy telefonów nie było w każdym domu, a co dopiero komputery). Pewni cudowni ludzie (Anna Pietrzak i Witold Skrzypczyk) postanowili po drobnych zmianach i akceptacji przez Pat, Nat i John'a, wprowadzić program o nazwie MOPR do Łódzkich szkół gimnazjalnych. Aby Śnieżna Kula miała rację bytu raz w roku, w ostatnim tygodniu września jest organizowany zlot. Ma on Nas rozpędzić niczym śnieżną kulę która przez następny rok będzie toczyła się sama, bez ingerencji ośrodka. 

Co robimy na zlocie?

Uczymy się, uczymy i jeszcze raz uczymy. Rozwiązujemy masę problemów, odpowiadamy na masę pytań, dokształcamy się. Promujemy zdrowy tryb życia (ilości snu jaka występuje wśród liderów o tym nie świadczy), pokazujemy, że można żyć bez używek, papierosów oraz jak zdrowo się bawić. Integrujemy się! Pomagamy sobie wzajemnie! Możemy się wygadać, (jest do tego coś nazwanego "Wieczorem przy świecach", magiczne) Czujemy się kochani.


O zlocie innym okiem:

"Na zlocie mozna poznać duzo fajnych ludzi, mozna sie otworzyc przed innymi i wiemy ze to pozostanie miedzy grupa, zlot to bardzo fajnie spedzone 3 dni. Mozna sie dowiedziec ze nie tylko my mamy problemy ale i bardzo duzo osob ma takie klopoty jak my." Kinga 15 lat uczestniczka
"Zlot dla mnie był niesamowitym przeżyciem, do którego chętnie wraca się wspomnieniami" Bartek 19 lat uczestnik parę lat temu.
"Zlot chwilowe oderwanie sie od codziennych trosk I smutków. Ludzie ktorzy tam są są tam dla Ciebie. Niby są obcy a jednak rak bliscy. Możesz im powiedziec o wszystkim. Sama po tym wszystkim wiem, że ich kocham. Tego sie nie da opisać to po prostu magia..." Z. 14 lat uczestniczka 
"Jeżeli chodzi o zlot, to jest to czas który powinno się przeżyć ninimum parę razy ,jest on po prostu oryginalny i nic więcej .takie jest moje zdanie, może nie jest zajebiste ale jest." Radek 14 lat, raz jako lider.
"Zloty są dla mnie odskocznią od rzeczywistości, spotykamy wiele wspaniałych osób, równie takich, którzy dzielą z nami swoje problemy. Wszyscy traktują się równo i z szacunkiem. Rochna jest magicznym miejscem, do którego chciałabym wracać zawsze." Andzia 17 lat 1 raz jako uczestnik, 1 raz jako lider, była dyrektorka. 
"Zlot to specyficzny, wręcz magiczny czas. Tak samo jak Rochna jest magicznym miejscem, tak samo trzy zlotowe dni są magicznym czasem. Pomijając ilość wiedzy jaką możemy pochłonąć, pomijając całą tą dydaktyczną część odnieśmy się do ludzi, bo to Oni są tam najważniejsi, to właśnie dzięki nim każdy zlot jest inny. Zlot jest tym czasem w którym możemy zdjąć nasze maski i pozwolić zadziałać magi MOPR-u, jest tym miejscem gdzie każdy z nas zostanie zaakceptowany takim jakim jest, gdzie nie ma barier i wszyscy rozmawiamy ze sobą o rzeczach o których mówi się tylko przyjaciołom (lub nawet im się nie mówi) a każda rozmowa przebiega jakbyśmy znali się milion lat, a nie tylko 2 dni. Jest tym czasem w którym możemy powiedzieć wszystko co zawsze chcieliśmy ale nie mieliśmy komu bądź nie mieliśmy okazji na wypowiedzenie naszych myśli, naszych historii i słów które w sobie gnieździmy. Jest tym miejscem gdzie każdy z nas będzie czuł się lepiej niż u siebie w domu. Jest czymś najpiękniejszym co spotkało mnie w życiu." Magda 19 lat 1 raz jako uczetniczka, 4 razy jako liderka, była dyrektorka.
"Zlot, cztery litery, jedna sylaba, godzina jazdy, trzy dni. Kilkudziesięcioosobowa zgraja dzieci odłączonych od świata. Nie ma potrzeby sprawdzania smsów, zaczepki na fb schodzą na drugi plan. Oceny stają się ostatnią rzeczą o jakiej się myśli. Tylko trzy dni na zawarcie znajomosci, tylko trzy dni na zdobycie zaufania, tylko trzy dni na obdarzenie zaufaniem. Aż trzy dni w miejscu gdzie można uwolnić myśli, aż trzy dni gdy nie gonisz autobusu, aż trzy dni gdy czujesz że żyjesz. Mała grupa, duża grupa, posiłek, wykład, grupa ... Niby plan, a jednak chaos. Chaos który można polubić i usystematyzować go. Zlot to moje małe miejsce na Ziemi, gdzie ciagle czegoś ode mnie chcą i wymagają, ale nie tego co poza nim. Tutaj nie mam być nauczony, tylko uśmiechnięty, nie mam być w mundurku, mam czuć sie swobodnie, nie mam być idealny, mam być sobą." Leszek 17 lat. były dyrektor, 2 razy lider, raz uczestnik. 


Rozpędź Swoją śnieżną kulę!



PS. Wiek osób podanych pod cytatami, jest w 2014 roku.
Ale z tego miejsca, chce Ci jeszcze raz podziękować! 
Bo to dzięki Tobie, było cudowne miejsce. 

2 komentarze:

  1. kiedy spojrzałam na tytuł posta w mich subskrypcjach zastanowiłam się - napisałaś post o miejskim ośrodku pomocy rodzinie? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Młodzieżowe Ochotnicze Pogotowie Rówieśnicze jak na grafice ;)

      Usuń

Copyright © Altruistka , Blogger