Pokazywanie postów oznaczonych etykietą BY NIEJADEK ZJADŁ.... Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą BY NIEJADEK ZJADŁ.... Pokaż wszystkie posty
Cynamonki - proste zawijaski z ciasta drożdzowego

Cynamonki - proste zawijaski z ciasta drożdzowego


Kiedyś gdy tylko słyszałam "ciasto drożdżowe" miałam ciarki na plecach. Nigdy mi nie wychodziło, albo drożdże nie wyrosły, albo się wylały, w kuchni miałam za ciepło, za zimno, nie wiadomo. Ale zawsze coś poszło nie tak.

Na szczęście do czasu ;) Odkąd mój M zaczął sam robić pizzę (a ona również jest na bazie ciasta drożdżowego), kostka zawsze była za duża i drożdże zostawały, więc postanowiłam spróbować przygotować słodkości również przy użyciu drożdży. Padło na cynamonki. Co prawda przepis po czasie przeszedł wiele przemian, oraz dodałam do niego parę tipów, żeby zawijaski zawsze wyrosły, ale teraz wiem, że skoro ja się przełamałam do ciasta drożdżowego, Ty też możesz.


Składniki:

  • Rozczyn:
    • 35g świeżych drożdży,
    • 25g mąki,
    • 25g cukru,
    • 75g mleka.
  • Ciasto:
    • 480g mąki,
    • 125g mleka,
    • 3szt żółtek,
    • 80g masła,
    • 90g cukru.
  • Farsz:
    • 30g masła,
    • 15g cynamonu,
    • 120g cukru.



Sposób przygotowania:

Rozczyn

Na pierwszy ogień idzie rozczyn. Zaczynamy od wlania do sporej miski gorącej wody, tak by cała miska w której będziemy robić rozczyn była wypełniona*. Następnie delikatnie podgrzewamy mleko, musi być ciepłe, ale nie może być gorące. Ja zawsze sprawdzam palcem, musi się dać wsadzić palec, ale tylko na chwilę.
Wylewamy wodę z miski i wycieramy do sucha. Następnie do jeszcze ciepłej miski dodajemy wszystkie składniki, dokładnie mieszamy, przykrywamy ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na około 20 minut.
W tym czasie możemy sobie przygotować wszystkie składniki na ciasto.
*gorąca woda ogrzeje miskę, dzięki temu mleko po wlaniu do niej, oraz dodaniu innych składników nadal będzie ciepłe i drożdże będą miały idealne warunki do wyrastania ;)

Ciasto

W rondelku rozpuszczamy masło, dodajemy mleko i zestawiamy z palnika. Do miski wsypujemy przesianą mąkę, dodajemy cukier, żółtka oraz mleko z rozpuszczonym masłem. Mieszamy i dodajemy wyrośnięty rozczyn. Po połączeniu się składników przekładamy na stolnice, albo na blat. Warto podłoże podsypać sobie mąką. I wyrabiamy ciasto, żeby wszystkie składniki dobrze się połączyły a ciasto było jednolite i nieklejące się do dłoni. Potrzeba na to chwilę czasu (max 10min).
W międzyczasie myjemy miskę, wycieramy do sucha i wkładamy do niej kule z ciasta. przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia (około 1 godzinę).


Farsz

W rondelku rozpuszczamy masło, a w osobnym naczyniu łączymy cukier z cynamonem. 

Zawijaski

Wyrośnięte ciasto dzielimy na dwie części. Jedną pozostawiamy w misce przykrytą ściereczką, drugą rozwałkowujemy na placek zbliżony kształtem do prostokąta o grubości około 0,5cm. (Lepiej trochę cieńszy, niż grubszy). 
Na rozwałkowane ciasto wylewamy pół roztopionego masła, i posypujemy je cukrem z cynamonem. Zawijamy roladkę (ja wole gdy są mniejsze, więc zawijam większy bok). I kroimy na plastry o grubości około 1,5-2cm. Plastry kładziemy na płasko do wyrośnięcia, przykryte ściereczką na około 30 min.
To samo powtarzamy z drugą połową ciasta i resztą składników.

Nagrzewamy piekarnik do 175*C i pieczemy około 15-20 minut, na najwyższej półce. 
Wyciągamy. Najlepiej studzić na kratce z piekarnika, aby cynamonki miały również przewiew powietrza od dołu.
Można polać lukrem, albo rozpuszczoną czekoladą, ale je preferuje bez niczego.

Smacznego!

Jabłecznik na jesienne wieczory

Jabłecznik na jesienne wieczory


Jesień powitała nas w swojej pełnej okazałości, i niestety nie jest to typowa Polska Złata Jesień. Za oknem zimno, szaro. Trzeba sobie jakoś ten czas osłodzić. A co może być lepszego na osłodę jak nie domowej roboty jabłecznik? Przepis jest prosty, nie wymaga wiele pracy ani czasu (no wykluczając obranie i pokrojenie jabłek). 


Składniki:

Ciasto:

  • 500 g = 3,5 szklanki mąki przennej
  • 230 g = 1 szklanka cukru/erytrolu
  • 5 g = 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 200 gram margaryny
  • 103 g = 2 jajka
  • 16 g = 1 torebka cukru wanilinowego

Jabłka:

  • 1,2 kg jabłek (po obraniu)
  • 7 g = 1,5 łyżeczki cynamony
  • 50 g = 4 łyżki cukru/erytrolu


Przygotowanie:

  • Jabłka obieramy i kroimy w kostkę.
  • Wszystkie składniki ciasta mieszamy (a raczej kroimy nożem do połączenia) ponieważ kruche ciasto nie lubi ciepła, a dłonie zazwyczaj są ciepłe. Na koniec szybko zagniatamy. 3/4 ciasta wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180*C na 15 min. 1/4 ciasta owijamy folią spożywczą i wkładamy do zamrażalnika.
  • Jabłka przekładamy do garnka z odrobiną wody, dodajemy cukier oraz cynamon. prażymy na średnim gazie, co chwilę mieszając.
  • Wyjmujemy podpieczone ciasto z piekarnika. Wykładamy na nie jabłka. Na wierzch kruszymy pozostałą część ciasta, która znajdowała się w piekarniku. Pieczemy w 180*C przez około 35 min.


Makro:

Na porcję ( z przepisu wyszły 23 porcje, około 85 g po upieczeniu) przy użyciu erytrolu.
  • Kalorie: 166 kcal 
  • Białko: 3,23 g.
  • Tłuszcze: 7,17 g.
  • Węglowodany: 35,7 g.

Czekamy do ostygnięcia (bądź nie) i pałaszujemy ;) Smacznego.
Dobrze smakuje gorący z zimnymi lodami/ z bitą śmietaną/ posypany cukrem pudrem.


Zawijane mini tortilki

Zawijane mini tortilki




Nagle wpadli znajomi a Ty nie masz prawie nic w lodówce? No cóż zdarza się czasem i tak i nic na to nie poradzimy. Ale mam wyjście z opresji! Wystarczy że w domu masz ser żółty, dowolną wędlinę (może być bez, mogą być nawet parówki, też wychodzi dobre!), Ketchup i tortille (albo mąkę i wodę, wraz z odrobina cierpliwości żeby tortille zrobic samemu. U nas to absolutny hit każdej imprezy, powiedziała bym nawet, że jest to swojego rodzaju must have. 


Składniki;

Ser żółty
Wędlina
Tortille
Ketchup


Przygotowanie;

Banalnie proste. Nagrzewany piekarnik (180°) i zabieramy się do roboty.
Tortille kładziemy na płasko, smarujemy ketchupem, kładziemy na to plasterki wędliny i sera żółtego (max na 3/4 od strony od której będziemy zwijać, inaczej środek się wysuwa). Zwijamy ruloniki (tak samo jak naleśniki) tniemy pod kątem i kładziemy na blaszce (najlepiej wyłożonej papierem do pieczenia) wkładamy do piekarnika i pieczemy aż się trochę przyrumienia a ser do końca się roztopi.

Można zamienić wędlinę na parówki, można włożyć kawałki kurczaka, można zrobić z samym serem. To wszystko zależy od waszych upodobań i weny twórczej w trakcie robienia tortillek. Można zamiast ketchupu dodać musztardy, jakiś ulubiony sos. Wszystko zależy od tego co lubicie i co sobie wymyślicie.

Smacznego! <3 p="">
Ala tarta z masą z białej czekolady

Ala tarta z masą z białej czekolady



Masz ochotę na coś słodkiego, własnoręcznie zrobionego ale nie masz pomysłu co to może być? Dowiedziałaś/łeś się w ostatniej chwili, że znajomi wpadają? Nie masz czasu na pieczenie ciasta a chcesz zaskoczyć bliskich albo sprawić sobie przyjemność?

Wystarczy, że masz 15 minut, jakąkolwiek formę, lodówkę i kilka potrzebnych składników:


Składniki:


  • Ciasto:
    • Herbatniki 200 gram
    • 100 gram masła.
    • 0,5 łyżeczki soli
  • Masa:
    • 200 gram białej czekolady
    • 200 gram serka mascarpone
    • 3 łyżki soku z cytryny
  • Owoce i słodycze



Przygotowanie:

Herbatniki rozdrabniamy (albo w blenderze, albo wsypujemy w woreczek i tłuczemy na drobno). Masło rozpuszczamy i dodajemy do herbatników. Dodajemy sól. Wszystko mieszamy i wykładamy dowolną blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Najlepiej wyglądałoby gdyby była to forma do tarty, ja taką nie dysponuje więc skończyło się na zwykłej tortownicy ;)

W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę, dodajemy serek mascarpone, sok z cytryny i dokładnie mieszamy. 

Gorącą masę wykładamy na spód z herbatników. Studzimy. Dekorujemy owocami i słodyczami. Wkładamy do lodówki. Najlepiej jeśli poleży ponad 2 godziny, ale i po 30 minutach nadaje się do jedzenia ;)


U mnie pojawiło się kiwi, chociaż mam wrażenie, że z truskawkami/malinami byłoby najlepsze, ale niestety jest zima i świeże owoce są mało dostępne. ;(
Są kawałeczki ptasiego mleczka i kinder bueno.


Uwaga: Masa jest na tyle słodka, że warto dodać coś kwaśnego ;)


Smacznego!

Jeśli zdecydujesz się przygotować tartę będzie mi bardzo miło jeśli mnie oznaczysz i użyjesz #altruistkapoleca
Jak oszczędzać na jedzeniu

Jak oszczędzać na jedzeniu


Jak oszczędzać na jedzeniu?

Jednocześnie jedząc dobrze, zdrowo i smacznie?


Zaraz usłyszę, że się nie da. Jeśli chcemy jeść dobrze to nie możemy oszczędzać. A i nie prawda. Możemy. Ba, wcale nie jest to takie trudne jak mogłoby nam się wydawać. To wpis o oszczędzaniu na jedzeniu, ale o oszczędzaniu nie tylko pieniędzy ale również o oszczędzaniu czasu.

Są na to bardzo, ale to bardzo proste metody. Które nie są tajemnicą, nawet pozwolę sobie powiedzieć, że są przekazywane z pokolenia na pokolenie, tylko nie każdy chce z tego korzystać.



  • Kupuj dobre produkty.

Czasem droższe jedzenie jest lepsze. I w smaku i w jakości. Jeśli tańsze ziemniaki są takie sobie i trzeba połowę wyrzucić to często bardziej opłaca się kupić te trochę droższe które zjemy praktycznie całe. 


  • Planuj posiłki.

Tak, pierwszym punktem oszczędzania, jest planowanie posiłków. Zabrzmi to absurdalnie, bo musimy usiąść i poświęcić na to czas, ale ten czas później zaoszczędzamy, bo jedziemy na zakupy dwa razy w tygodniu a nie codziennie. I codziennie nie musimy się głowić nad tym co zrobić na obiad. Oszczędność czasu jest. Pieniędzy również, patrz niżej.


  • Sprawdzaj promocje.

Byle nie nałogowo ;) Pomyśl w których sklepach robisz najczęściej zakupy. Które są Ci najbardziej po drodze i z których sklepów produkty przypadły Ci do gustu. Lubisz ich smak. Ja patrząc co jest w promocji w danych dniach/tygodniach planuje co będzie na obiad. Z promocjami wiąże się też:


  • Kupuj na zapas.

Ale tylko sprawdzone produkty, te które wiesz, że wykorzystasz, które lubisz i których często używasz. Jeśli mam jakieś ulubione produkty i wiem, że je zużyje, lubię kupić więcej. Makaron może poleżeć w szafce, najczęściej ma długą datę, więc wiem, że go zużyje. Mięso można zamrozić, albo zrobić więcej jedzenia i je zamrozić. Z drugiej strony:


  • Nie kupuj za dużo.

Nie kupuj zbyt wielu produktów, szczególnie z krótkim terminem przydatności do spożycia, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie zdążysz ich zjeść i polecą do kosza. Nie kupuj za dużo ale w szczególności:


  • Nie otwieraj podobnych produktów na raz.

Nie mów, że nigdy nie zdarzyło Ci się otworzyć dwóch serków. Po czym jeden się psuł i bach do kosza. Po co? To Twoje pieniądze. Nie mówię, że masz jeść popsute, podejrzane czy po dacie. Stanowczo jestem temu przeciwna bo zdrowie jest ważniejsze, a leki droższe niż ten serek. Mówię tylko, żebyś nie otwierał za dużo produktów na raz ;)


  • Sprawdzaj daty.

To bardzo ważne szczególnie przy większych zakupach. Jeśli Twoje ulubione serki są w promocji, sprawdź do kiedy mają daty.


  • Gotuj więcej:

Oszczędność pieniędzy to jedno, ale miało być jeszcze o oszczędności czasu. Jeśli robisz praco i czasochłonny posiłek, przygotuj go więcej. Później wystarczy zapakować w pudełka/woreczki strunowe i zabrać do pracy lub zamrozić. Wtedy gdy nie masz czasu (albo ochoty) robić obiadu, wystarczy, że wcześniej przygotowaną potrawę wyciągniesz z zamrażalnika i odgrzejesz.
Jeśli ugotujesz więcej łatwiej Ci będzie zorganizować następny punkt.


  • Zabieraj jedzenie do pracy/szkoły.

Po pierwsze wyjdzie Ci to na zdrowie, po drugie Twój portfel Ci za to podziękuje. Wystarczy, że zrobisz jedną/dwie porcje więcej, spakujesz do pudełka i masz ;) Nie wspomnę nawet o zazdrości współpracowników którzy patrzą jak jesz pyszne domowe mięsko w sosie z kaszą a oni wcinają niekoniecznie dobre danie kupione w fast foodzie bo tylko jego mieli pod ręką.



A Ty oszczędzasz na jedzeniu? Co robisz aby oszczędzać? Jaki jest Twój ulubiony patent?
Babeczki

Babeczki


Czy jest coś jednocześnie prostszego, ładniej wyglądającego, bardziej uroczego i smaczniejszego niż babeczki? Oficjalnie ogłaszam, że nie poznałam takiej słodkości.

Babeczki kakaowe z bananami.

  • 2 szklanki mąki,
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
  • 1/2 szklanki cukru,
  • 2 łyżeczki cukru wanilinowego,
  • 1 jajko
  • 1/2 szklanki oleju,
  • 1 szklanka mleka,
  • 4 łyżki kakao,
  • 2 banany.


Wiem, powinnam napisać, że mokre składki łączymy z mokrymi, suche z suchymi itd.. Ale prawda wygląda inaczej. Wrzucam prawie (bez banana) wszystko do jednej miski i mieszam. Jednego banana rozgniatam widelcem, dodaje do masy i mieszam, a drugiego kroje w kostkę (bardzo różnej wielkości). Nakładam w foremki i wkładam do rozgrzanego piekarnika. Jeśli są to duże (standardowe foremki piekę 25-30 min w 180-200*. Jeśli są to małe foremki 15-20 min w w.w temperaturze.




Przepis jest na czekoladowe babeczki z bananami, ale robiłam już miliony wersji smakowych, z żurawiną, daktylami, słonymi orzeszkami, truskawkami, porzeczkami, kokosem, cytrynowe, zwykłe.
Jedyne co zmieniałam w przepisie, to kakao oraz w tym przypadku banan ;)


A Ty? Lubisz babeczki? Jakie są Twoje ulubione?

Copyright © Altruistka , Blogger