Karty stałego klienta -  warto?

Karty stałego klienta - warto?


Czym są karty stałego klienta?

Są swojego rodzaju przywiązaniem do sklepu. Najczęściej wiążą się ze zniżkami, nagrodami lub innymi profitami. W wielu przypadkach aby je założyć musimy wykonać zakupy za określoną minimalną kwotą. Często dzięki podaniu danych docierają do nas informacje o zniżkach jakie firma na ten moment proponuje, lub są wysyłane personalizowane oferty. 

Czy warto?

Jeśli zachowamy zdrowy rozsądek to tak. Jeśli mamy z tym problem i bardzo łatwo nakłonić nas na nieplanowany zakup, czasem lepiej sobie odpuścić.
Przy racjonalnych zakupach, zbieramy najczęściej grosze, możemy zaoszczędzić parę procent lub dostaniemy jakiś gratis. I w takim przypadku karty stałego klienta są opłacalne. 
Ale czasem zdarza się tak, że rzucamy się na promocje, więc jeśli nie chcemy mieć miliona nieplanowanych wydatków to warto ostrożnie podejść do zakładania kart stałego klienta. Po prostu sami ze sobą musimy porozmawiać czy nadajemy się na posiadaczy kart ;)

Czy i jakie karty posiadam?

Posiadam wiele kart stałego klienta. Najczęściej takie, które ułatwiają mi życie. Jeśli na przykład nie muszę zachować paragonu bo wszystkie transakcje zapisują się na karcie, to super! Jeśli dostaje zwrot jakiejś części zakupu na kartę którą później mogę zapłacić, fajnie. Czasem zbieram punkty którymi mogę później mogę dopłacić do konkretnych produtów. Mnie to nic nie kosztuje, a zawsze mogę zaoszczędzić. Co z tego, że to tylko 30 gr. Ale tu 30, tam 30 i już jest na jabłko ;)


Karty które posiadam:

  • Auchan - tzw. karta skarbonka. Przy zakupie produktów oznaczonych etykietą mam zwrot iluś procent na kartę, później gotówką z karty mogę zapłacić lub dopłacić do zakupów. 
  • Yves Rocher - karta z pieczątkami, za każde wydane 10 zł, otrzymuje jedną pieczątkę, pieczątki mogę wymienić na dowolne produkty ze sklepu. Dodatkowo otrzymuje oferty zniżkowe, no 30 - 50 % na dowolny kosmetyk i gratisy (kosmetyczka, torba, pełnowymiarowe kosmetyki).
  • Szachownica - tak naprawdę skusiła mnie możliwość przechowywania paragonów na karcie, więc w razie reklamacji nie muszę mieć paragonu, wystarczy karta. Dodatkowo w określonym tygodniu za zakup określonych rzeczy mam zwrot iluś procent wydanej gotówki na kartę.
  • Hebe - zniżki na poszczególne kosmetyki oraz usługi.
  • Ikea - Zniżki na określone produkty, zniżki na posiłki i napoje. Zawsze jestem informowana o nowych katalogach i ofertach za pomocą e-maila i smsa :)
  • Super Pharm - za zakupy zbieram punkty, którymi mogę dopłacić do produktów. Dostaje informację na e-mail i sms o promocjach.
  • Tesco - zniżki na towary, za zakupy zbieram punkty które są wymienne na kwotowe bony rabatowe + specjalne zniżki.
  • MC Cafe - za zakup kawy zbieram naklejki, 6 kawa gratis.

Wiem, że wiele sklepów oferuje różnego rodzaju karty. Najczęściej (o ile nie niesie to za sobą jakiś konsekwencji, np. konieczności robienia zakupów) jestem chętna do założenia karty. Nic nie tracę a czasem mogę zyskać. 
Gdy wybieraliśmy się na majówkę dzięki karcie w Tesco zaoszczędziłam ponad 8 złotych. Niby to nie dużo, ale zawsze 8 zł do przodu ;)

Ja wszystkie karty z których korzystam zawsze noszę w portfelu. Swojego czasu miałam specjalne etui na karty, ale zawsze gdy zmieniałam torbę zostawało w domu. Więc i tak nie miałam ze sobą kart. A w portfelu moją swoje miejsce i są zawsze przy mnie. 

A Ty, jakie masz zdanie o kartach stałego klienta? W jakich sklepach je posiadasz i dlaczego?
Zejdź, kurwa, z tego roweru!

Zejdź, kurwa, z tego roweru!


Wszystko pięknie i ładnie. Wiosna, lata, ciepło, słońce świeci, ptaszki ćwierkają. W Łodzi pojawiły się rowery miejskie. I każdy (prawie każdy, szersze informacje tu) kto założy kartę może sobie taki rower wypożyczyć. Niby super, niby mogłyby być mniejsze korki, bo część osób przesiądzie się z aut na rowery. Łódź taka rozkopana, że w sumie rowerem łatwiej.
Wielki powrót!

Wielki powrót!


Cześć!

Wróciłam, teraz już tak na stałe. Z nowym szablonem bloga (dzięki ogromnej pomocy Karoliny), z nową nazwą i z nowymi siłami do działania. Z nowym sposobem komentowania, z nowymi pomysłami. Z małą ilością wcześniejszych postów na blogu.

Słowem wstępu.

Jestem Magda, mam 21 lat. Różne blogi wędrowały przez moje życie od wielu wielu lat. Zaczynałam od photobloga, później prywatnego bloga, następnie przyszła pora na tego, było wiele zawirowań łącznie z pozostawieniem go i przeniesieniem się na wordpress. Aż nastąpił powrót ;) Mam nadzieję, że już na stałe ;)

O czym będzie?

O wszystkim ale nie o niczym. Tak jak poprzednio, pojawi się rozwój, parę postów o organizacji (już myślę, jak ma wyglądać nowa wersja mojego kalendarza), na pewno będzie coś o zdrowiu i urodzie (jako kobieta, nie wierzę, że nie pojawi się tu jakaś recenzja super-turbo produktu),  będą szybkie przepisy, coś z mojego graficznego wykształcenia, no i na pewno będzie po Łódzku!

Miłego dnia!

Zapraszam do obserwowania, na fb i inne takie. A teraz Miłego dnia i buziaki ;*
36 i 6 sposobów na nudę

36 i 6 sposobów na nudę

Nudzi Ci się? Nie masz co ze sobą zrobić? Oto 36 i 6 sposobów na nudę dzięki którym Twój czas nie będzie czasem zmarnowanym, ale kreatywnie wykorzystanym. Choć przyznam, że nuda czasem jest dobra, ponieważ daje nam odpocząć oraz pobudza nasze komórki do kreatywnych pomysłów. Czasem nasz mózg zaprzątnięty jest innymi sprawami o których niekoniecznie chcemy myśleć i nie ma miejsca nad wymyśleniem kreatywnego zajęcia dla nas, dlatego warto czasem skorzystać z listy pomocniczej ;)

Znaleźć pracę - ale jak?

Znaleźć pracę - ale jak?


Jesteś młody, stary, pełnoletni, niepełnoletni, uczysz się, chcesz dorobić, nie masz co zrobić z wolnym czasem, chcesz podjąć pracę, ale nie wiesz jak? Nie wiesz za co się zabrać, od czego zacząć? Jaką umowę możesz podpisać i na jaki okres czasu? Gdzie szukać pracy, czy samemu, czy przez agencję? Nie martw się, to wcale nie takie trudne!
I Spotkanie Blogerek Łódzkich

I Spotkanie Blogerek Łódzkich


Pyszna biała czekolada Wedla z malinami , 4 godziny rozmów, prezenty, masa uśmiechu i nowych znajomości. Wiele praktycznych porad, rozmów o wszystkim i o niczym, dyskusji i zabawy. Dziękuję bardzo dziewczyny ;* Mam nadzieję, że następne spotkanie już niebawem! Czyli w skrócie, bardzo miło spędzony dzień ;)

Eveline zaszalał i dał nam po 3 żele do higieny intymnej, pomadki, żel do stylizacji włosów, jedwab do ciała, korektor pod oczy, top cout i krem CC.
Allepaznokcie odżywkę do paznokci, preparat do zmiękczania skórek oraz lakier chromowany.
Pilomax w zestaw do regeneracji włosów, dwie maski oraz szampon głęboko oczyszczający.
Co za tym idzie obiektywnych recenzji możecie spodziewać się już niedługo ;)
Jak napisać CV?

Jak napisać CV?

Żeby znaleźć pracę trzeba napisać swoje CV. Ale jak?

W internecie można znaleźć wiele gotowych szablonów, ale pracodawca dostając dziesiątki CV na takim samym szablonie dostaje szału i nawet go nie czyta.
Pamiętaj CV jest Twoją wizytówką, świadczy niejako o tym kim jesteś. Czasem doświadczenie nie jest w nim najważniejsze, ale sposób w jaki zostało dostarczone do pracodawcy. Czy jest estetyczne, na niepogniecionej kartce, oraz czy zawiera potrzebne informacje.
Lekarz który zabija.

Lekarz który zabija.


Kaszlę, kaszlę, kaszlę... Jako mała, trzymiesięczna dziewczynka trafiam do lekarza rodzinnego. Kochana pani doktor stwierdza, że jestem tylko przeziębiona. Biorę leki. Kaszlę, kaszlę, kaszlę... Kolejny raz ląduje u lekarza rodzinnego. Pani doktor stwierdza, że jestem tylko przeziębiona a moja mam jest przewrażliwiona. Biorę inne leki. Kaszlę, kaszlę, kaszlę... Ląduję na pogotowiu. I jedyne co słyszy moja mama "czemu Pani tak późno z Nią przyszła". Diagnoza? Ostre, obustronne zapalenie płuc i oskrzeli. Tłumaczenie, że lekarz mówił "Jest tylko przeziębiona" i tak nie pomoże, bo niby w czym? Wyleczy?
Alkohol i inne przykrości, a może lekarstwa?

Alkohol i inne przykrości, a może lekarstwa?


Żyjąc w Polsce, alkohol najczęściej otacza nas od najmłodszych lat. Niestety niektórym towarzyszy nawet w trakcie poczęcia. W większości domów alkohol jest na stole przy praktycznie każdym rodzinnym spotkaniu. Według niektórych ludzi jest to „rodzina patologiczna zmagająca się z problemem alkoholizmu”. Nie zgadzam się z nimi w ani 1%. Zawsze drażniło mnie podejście wszystkich osób które przychodziły (najczęściej na lekcję) i praktycznie próbowały mi wmówić, że jestem alkoholiczką.
Jak mój dziadek poznał babcię.

Jak mój dziadek poznał babcię.


Dawno dawno temu, kiedy jeszcze telewizory były niedostępne, a radia znajdowały się tylko w co którymś mieszkaniu, gdy sąsiedzi spotykali się ze sobą prawie codziennie na ciasto i wspólne opowiadanie dowcipów, gdy internet był czymś o czym nikt nie miał pojęcia, mój dziadek spotkał moją babcie.
Copyright © Altruistka , Blogger