Wreszcie nadszedł ten czas, nastąpił przełomowy moment. Od dawna korzystam z planera/plenera/kalendarza (jak zwał tak zwał), dostosowanego do swoich indywidualnych potrzeb. Przechodził różne metamorfozy, począwszy od pojedynczych stron, kończąc na różnych wersjach oprawy. Czy jest idealny i będę mu już wierna do końca? Jest idealny! Ale do tego co potrzebuje w tym momencie, czy będzie ze mną do końca życia? Na pewno nie! Życie się zmienia, nasze potrzeby też i na pewno mój planer przejdzie jeszcze wiele metamorfoz. Ale dziś postanowiłam się z Tobą podzielić, wersją z której aktualnie korzystam.
Strony tygodniowe:
Jestem typowym wzrokowcem, do tego uwielbiam oznaczenie kolorystyczne. Dlatego projektując mój wymarzony organizer, wzorowałam się na Kalendarzu Google, z którego swojego czasu sporo korzystałam.
W górnej części mamy oznaczone dni tygodnia, poniżej miejsce na wpisanie daty. Kolejno znajdują się godziny, tam gdzie jest wpisana np 10, górna kreska to 10:00 a dolna 10:59, mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi ;)
Na samym dole jest miejsce aby wpisać zadania do zrobienia.
To tak naprawdę serce całego plannera. Pozostałe strony są tylko dodatkiem, który ułatwia mi organizacje pewnych zadań i zapamiętywanie rzeczy, które inaczej pewnie wyleciałyby mi z głowy.
Ale to właśnie na stronach tygodniowych zapisuje (a najczęściej zaznaczam kolorystycznie):
- godziny pracy,
- zaplanowane obiady,
- ważne wydarzenia,
- wyjścia,
- organizację dnia,
- wizyty u lekarza,
- itd.
Dzięki temu mogę tylko rzucić okiem na tydzień i wiem, czy będzie on pracowity, czy wręcz przeciwnie i spokojnie mogę się umówić na mały wypad na miasto ;)
Książki do przeczytania oraz Ważne daty:
Karta łączona bo nie lubię marnowania strony.
Na jednej części mamy miejsce do zapisania książek, które zostały nam polecona, albo o których przeczytaliśmy gdzieś w internecie lub chcielibyśmy je przeczytać, ale nie mamy do nich chwilowo dostępu. (musimy wybrać się do biblioteki, albo chcemy ją kupić).
Druga część to ważne daty. Ja wpisuje tu urodziny moich bliskich, ważne wydarzenia, rocznice itd.
Filmy i Seriale do obejrzenia:
Były już książki, to teraz czas na filmy i seriale ;)
Cele i lista życzeń:
O tym szerzej rozpisałam się w tekście
Lista życzeń - bo warto się rozpieszczać! i tak wiem, przyznaje się bez bicia, pisałam tam, że niedługo pojawi się planer. Ale cóż czas to pojęcie względne, ważne, że już jest!
Lista pomysłów na blogowe wpisy:
Nie zliczę, ile razy wpadł mi do głowy jakiś super pomysł. A później z niej wypadł... Teraz jak coś przyjdzie mi do głowy, to od razu to zapisuje! Co prawda, po przeanalizowaniu nie wszystkie pomysły zamieniają się na wpisy, ale przynajmniej nie zapominam tych ciekawych.
Ważne notatki:
Informacje, które są ważne, np umówiona z dużym wyprzedzeniem wizyta u lekarza. (Chociaż mam w planach przygotować do tego specjalną nową kartę, która nie tylko będzie miejscem na wpisanie wizyt u lekarza, ale będzie też miejsce przypominające nam o profilaktyce i badaniach).
Kratki i linie (pomiary):
Można znaleźć milion zastosowań dla takiego formatu. Może służyć do pomiaru (wagi, ilości obserwatorów, wyświetleń, zużytego prądu, czy czego tam chcecie). Wystarczy w pionie wpisać jednostki a w poziomie np daty.
W miejscu z liniami możemy napisać legendę, jakieś przemyślenia, czy cokolwiek tylko będziemy chcieli.
Jeśli masz jakiś inny pomysł na wykorzystanie takiego układu daj znać!
Roczna tabela z dniami i miesiącami:
Ja zaznaczam bóle głowy oraz brane sezonowo leki. Możesz tu oznaczać swoje samopoczucie, okres, dni płodne, to czy danego dnia ćwiczyłaś/łeś, czy ilość wypitej wody była odpowiednia, czy spełniałaś/łeś swoje założenia ;)
Tygodniowy plan roku:
Cztery kolumny i każdy tydzień roku. Ja, swojego czasu, w tym miejscu, w dwóch kolumnach, wypisywałam ćwiczenia jakie mam wykonać w danym tygodniu. Trzecia kolumna została pusta a w czwartej zaznaczałam czy przynajmniej raz zrobiłam coś tylko dla siebie. Ale spokojnie, możesz wykorzystać to zupełnie inaczej. Tutaj nie ma dobrego i złego sposobu, to Twój planer, więc ma służyć Tobie!
Pusta kartka:
Przygotowałam też strony, które możesz dowolnie uzupełnić. Wszystko jest nadal w tym samym klimacie, ale nie mamy już odgórnie określonego "nagłówka" dzięki czemu możemy ją przeznaczyć na dowolne zapiski.
Ja, od czasu do czasu korzystam z tych kart, ale wtedy gdy wiem, że ta strona zostanie na dłużej w moim planerze. Jeśli to coś, co chce zapisać teraz ale wiem, że zaraz ta informacja nie będzie mi potrzebna, korzystam ze starych przedziurkowanych kartek, które zawsze mam przy sobie!
Kalendarz
Przed początkiem kolejnego miesiąca pojawiają się kalendarz na dany miesiąc, do pobrania w zakładce "
do druku".
Mam kartki i co dalej?
Pliki najlepiej wydrukować dwustronnie, szczególnie te z tygodniowym planem ;)
A teraz pora na oprawę. Ja osobiście testowałam już różne, od segregatorów, przez takie "broszurki", w które wpinamy dziurkowane kartki, ale są one giętkie, po bindowanie plastikiem i metalową sprężyną, a skończyłam na okładce z eko skóry z ali ;)
Czy któraś z nich jest gorsza a któraś lepsza? Wszystko zależy od potrzeb.
Na razie najbardziej odpowiada mi moja obecna oprawa, bo mogę w dowolnym momencie wypiąć, wpiąć i przepiąć poszczególne kartki.
Bindowanie metalem też super się sprawdziło (ja okładkę drukowałam na cienkiej płycie PCV, przez co była praktycznie niezniszczalna! Gumka to zwykła gumka jak do gaci, przełożona w tylnej okładce, dziurki robiłam za pomocą zwykłego dziurkacza, i spięta zszywaczem).
Natomiast plastikowe bindowanie... No cóż, u mnie odpada. Niby to jedna z tańszych metod, ale ciągle wypadały mi kartki, nie chciały się obracać tak jak bym chciała. To nie dla mnie.
Segregator, z dwojga złego wole to niż bindowanie plastikiem. Ale żeby wygodnie pisać po kartkach musiałam je z segregatora wypinać..
To jaki sposób oprawy wybierzesz, zależy tylko od Ciebie! Dostosuj to do swoich potrzeb!
Jeśli masz ochotę to mogę się z Tobą podzielić moimi sposobami na wykorzystanie planera ;D Daj znać w komentarzu, to postaram się stworzyć taki post.
Jeśli wykorzystać mój planer będzie mi bardzo miło, jeśli napiszesz jak Ci się sprawdza, wstawisz zdjęcie, albo oznaczysz mnie na
Instagramie!
Prawa autorskie zastrzeżone. Nie wyrażam zgody na używanie ich w celach zarobkowych, bez mojej zgody.