Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Telefon. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Telefon. Pokaż wszystkie posty
Jak schudłam + moja opinia o Fitatu

Jak schudłam + moja opinia o Fitatu


Fitatu - czym tak właściwie jest?

Fitatu to aplikacja na telefon, dzięki której łatwiej nam zapanować nad tym co jemy. Odpowiednio ustawiona może nam pomóc w odchudzaniu lub przybrani kilogramów, zależy jaki cel nam przyświeca. Na Androida do pobrania w sklepie play. Po wpisaniu wagi, wzrostu i naszego celu, pomaga nam dobrać odpowiednią kaloryczność. Warto sprawdzić to również w innych źródłach, dlatego, że czasem wartości są zaniżane (na szczęście aplikacja pozwala nam na wpisanie własnych wartości). 

Jak mamy już ustawioną odpowiednią kaloryczność pozostaje wpisywać każdy posiłek. Fitatu mocna nam to ułatwia bo większość produktów które mamy na Polskim rynku są w ich bazie danych. Jeśli danego produktu nie ma, wystarczy chwila aby go dodać do bazy. Skanujemy kod kreskowy i podajemy wagę produktu (którą spożywamy) Bach! Po problemie. No dobra problem zostaje tylko jednej, żeby zjeść tyle ile wpisujemy a nie więcej ;)


Jak schudłam?

Czy było łatwo? A może trudno? Czemu po wakacjach, a nie przed? Czemu zaczęłam w środę a nie w poniedziałek? Czemu na koniec miesiąca?

Moja historia jest dość dziwna i zarazem śmieszna. Do odchudzania przymierzałam się kilkukrotnie, z lepszym i gorszym skutkiem. Ale nigdy nie wyszło tak ja chciałam. Tym razem postanowiłam. O dziwo była środa, środek tygodnia, wakacje dobiegały końca. Czyli moment w którym chyba nikt inny nie myśli o odchudzaniu. No cóż. Pewnie część z Was już wie, że nie zawsze podążam za schematami. Nie chce mówić, że tym razem się udało. Bo jeszcze kilka kilogramów mi zostało. Ale tym razem na "diecie" jestem ponad dwa miesiące. I wcale nie są to okropne miesiące. To bardzo przyjemny czas. Nie głodzę się, jestem najedzona i jem pyszne rzeczy. Ważne że mieszczę się w bilansie kalorycznym. Przyznaję, zdarzają się mniejsze i większe grzeszki. Czasem zjem cukierka albo ciasto. Ale po pierwsze staram się wybierać te mniej kaloryczne. A po drugie reszta posiłków jest zdrowa i nawet przy zjedzeniu danej słodkości mieszczę się w ujemnym bilansie kalorycznym ;) 
Przyznaję, że spadek wagi nie jest fenomenalnie duży. Czasem to kilogram na tydzień, ale o wiele częściej 0,2 kg. Ale nawet to mnie cieszy i to bardzo ;) Bo ten czas nie jest dla mnie męczarnią a samą przyjemnością!

Co mi pomogło?

Odkryłam cudowną grupę na FB, która nie poleca diet 500 kcal, tylko zdrowy tryb życia. Są tam dietetycy, którzy pomagają, są osoby bardziej i mniej doświadczone, pojawiają się przepisy na mało lub wysokokaloryczne dania!
Wcześniej wspomniane fitatu - czasem nie wiemy że dana rzecz ma aż tak dużo kcal. A fitatu łatwo to pokazuje. Możemy zaplanować posiłki na przód i wiemy czy nie przekroczymy bilansu.
Spacery! - nie jestem fanką męczącej aktywności fizycznej. Ale spacery uwielbiam. Czasem odpalam jakiś film z ćwiczeniami na YT, czasem pojawia się joga, czasem Mel B. 

Rady dla chcących się odchudzić?

  • Dieta nie może być katorgą, to ma być Twój nowy styl życia. 
  • Ćwiczenia to nie musi być siłownia, możesz ćwiczyć w domu nawet na dywanie, albo kocu (chociaż polecam nawet najtańszą matę do ćwiczeń, bo się tak nie ślizgają).
  • Zdrowe jedzenie może być pyszne!
  • Zacznij od teraz! Każdy dzień jest dobry!
  • Przygotowuj posiłki w domu, są zdrowsze, lepsze i tańsze!
Aplikacje z których korzystam.

Aplikacje z których korzystam.



W dzisiejszych czasach to nic dziwnego, że nie wychodzę z domu bez telefonu. W moim przypadku ma to dość duże znaczenie i pomijam tu łatwość kontaktu z innymi i możliwość przeglądania social mediów. Bez telefonu zapomniałabym o połowie rzeczy i pewnie byłabym już mamą. Ach co ta technologia robi z człowiekiem.

Aplikacje z których korzystam:

Cover art
Kalendarz Miesiączka - tak, właśnie ta aplikacja ratuje mnie przed byciem mamą. Ma idealną funkcje przypominania o konieczności wzięcia tabletki. Wygrywa nad budzikiem tym, że dopóki nie odznaczę, że tabletkę wzięłam powiadomienie będzie się cały czas wyświetlać. A wiadomo, nie w każdym momencie tabletkę można wziąć, drzemka w budziku też dzwoni co jakiś czas. A tu jeden sygnał o danej godzinie, a później cały czas wyświetlające się powiadomienie. Wiem, że ta aplikacja ma mnóstwo innych funki, ale mnie służy do wpisywania dat okresu i pamiętania o tabletce.



Cover art
GG - tak jest jeszcze ktoś kto z tego korzysta :D haha. Jak część z Was wie mój M pracuje w delegacji. Co za tym idzie jest sporo poza domem. Na jego telefonie z Windowsem nie do końca dobrze działa mesenger, a lubimy być w kontakcie. Czemu gg, a nie SMS-y pomimo, że i tak mamy je darmowe? Szybciej widać wiadomość, można wysyłać niezliczoną ilość zdjęć :)






Cover art
Messenger Lite - działa o wiele szybciej, mniej obciąża pamięć, a niestety Facebook wprowadził takie ograniczenie, że nie da się pisać na telefonie wiadomości nie mając zainstalowanej aplikacji Messenger ;x co za dupa. Nawet przez przeglądarkę się nie da. A co do Facebooka, to pewnie część Was zdziwię, ale nie mam ich aplikacji, nie potrzebuje ;) Jeśli mam potrzebę zalogowania się na facebooka to robię to przez przeglądarkę.




Cover art


Gmail  lubię być na bieżąco z e-mailami. Od razu wiem, że już mogę zapłacić fakturę bo właśnie spadł mi na e-mail. Mogłam Wam szybko wysłać nagrody za udział w konkursie, bo na bieżąco widziałam Wasze dane i nie musiałam spisywać ich na kartkę, której znając moje szczęście zapomniałabym z domu. Ostatnio nawet tata podsyłał mi dane jakie tusze mam kupić do drukarki. Wystarcza, że pokazuje panu sprzedawcy a on dobiera takie jak potrzeba i nie ma, że źle powiedziałam, pomyliłam kolejność albo cokolwiek bo myślałam o czymś innym.


Cover artDysk Google - korzystam i na telefonie i w komputerze, a właściwie częściej w komputerze, ale czasem potrzebuje mieć podgląd na dane pliki również na telefonie. A dzięki dyskowi nie muszę się martwić że zajmuje pamięć, że trzeba znaleźć kabel, że telefon nie chce połączyć się po bluetooth-ie. Mam wszystko przy sobie. Jednocześnie bardzo z tą aplikacją wiąże się kolejna:






Cover artZdjęcia Google - czemu uwielbiam? Bo mam ustawione, że zapisuje mi każde zdjęcie które zrobię telefonem. Gdy chce dodać jakieś zdjęcie na bloga, a robię je telefonem, nie muszę szukać kabli kombinować. No i dodatkowo nie boje się, że szlag trafi telefon i szlag trafi zdjęcia. ;)







Cover artKalendarz Google - zapisuje w nim wszystkie wizyty u lekarza, nawet te które są zaplanowane za 5 miesięcy, bo wcześniej nie ma miejsca... Tak, kocham NFZ. Godziny pracy, dzięki czemu nie mam problemu gdy ktoś ze znajomych pyta "jak pracujesz xx?" Sięgam po telefon i wiem wszystko. Co lepsze, przypomina mi, że za godzinę mam być w tym i w tym miejscu. Wystarczy, że wpiszę adres w dane wydarzenie. 





Cover art

Alior Mobile - nie powiem, że jest to najlepsza aplikacja, ale jest bardzo potrzebna. Dzięki niej mogę na bieżąco sprawdzić, czy przyszedł przelew, mogę przelać pieniądze na konto oszczędnościowe. Sprawdzić czy nie ściągnęło mi pieniędzy z konta dwa razy jak płaciłam kartą.







Cover art
mobileMPK - bez tej aplikacji nigdy nie widziałabym gdzie się przesiąść, na co, na którym przystanku, tak żeby zdążyć, tak żeby być jak najszybciej w domu. Dodatkowo mam zapisane ulubione przystanki oraz grupy przystanków i wystarczy, że kliknę "Dom -> Praca" i wiem z którego przystanku, który autobus/tramwaj mam najszybciej.






Cover artGoogle Keep - bez tej aplikacji bym zginęła. Jest w niej wszystko! Dosłownie wszystko! Od listy zakupów, przez listę rzeczy do zrobienia (tą mam przypiętą w formie widżetu na ekranie głównym). Mam tutaj przepisy rzeczy które chcę zrobić do jedzenia, ale też takie z których regularnie korzystam. Są tutaj pomysły na posty na blogu, jak i zarysy niektórych, czasem nawet całe wpisy tu tworzę. Zbieram materiały do postów oraz ciekawe linki. Nie rozłączna. Są tu fragmenty ustaw, badań naukowych. Wszystko co czasem się przydaje. Łącznie z danymi do przelewu ;) Wszystko w jednym. Organizuje się dzięki tej apce.


Cover artInstagram - no tak facebooka nie mam ale bez instagrama chyba bym się nie obyła. Uwielbiam i chociaż częściej posługuje się stois niż dodaje zdjęcia korzystam z niego praktycznie codziennie ;) Z tego miejsca mogę Was zaprosić na mój profil.
Cover art









Gboard - klawiatura google. Mój kochany Acer niestety posiada bardzo lipną systemową klawiaturę. Co prawda jest dostosowana do bardzo, ale to bardzo dużej ilości języków. Ale pisanie na niej sprawia kłopot, szczególnie jak chce się dodać polskie znaki, bo trzeba wybierać między znakami innych języków. Stąd prostrza, ładniejsza i bardziej praktyczna w moim przypadku klawiatura, zawierająca nawet popularne emotki ;)











A Ty? Jakiej aplikacji używasz najczęściej?



Copyright © Altruistka , Blogger