Czy można myć krzesła domestosem? - wynajmowane mieszkanie.

Dziś będzie bardzo nie typowy wpis. Jak pewnie część z Was już wie z poprzedniego posta Jest inaczej, przeprowadziłam się z moim M, do wspólnie wynajmowanego mieszkania. Ten wpis będzie poświęcony dziwnym i mniej dziwnym aspektom wynajmowania mieszkania.


  • Czy można myć krzesła domestosem?


Można.
W naszym wynajmowanym mieszkaniu znajdują się typowe ikeowe krzesła, były przykryte różowymi poduszkami na siedzenia, myślę sobie... Wrzucę do pralki i będą czyste... Tak.. (ale o tym w kolejnym punkcie). Wracając do domestosa. Gdy chciałam umyć krzesła. Błagam nie pytajcie mnie czym były ubrudzone.. Gips, farba, tynki i nie wiadomo jeszcze co. Za pierwszym podejściem wzięłam płyn uniwersalny do czyszczenia, nie podziałało, cif, i nic. Mówię, raz kozie śmierć, gorzej nie będzie, w ruch poszedł domestos. Podziałało, plastik przeżył, krzesła wyglądają prawie jak nowe.


  • Ta plama nie zejdzie.


Proszę nie zakładajcie, że jak się upierze, to będzie czyste.. Najprawdopodobniej nie będzie. Ani wcześniej wspomniane poduszki na krzesła, ani pokrycie od kanapy, oczywiście się nie doprało.


  • Tam też może być brudne.


Dowiedziałam się, że miejsca których nigdy nie przypuszczałam może być ogromny syf. Taki którego człowiek nawet się nie spodziewa. Więc warto


  • Po pierwsze umyj szufladkę od pralki. Ale najpierw nic nie jedz.  

Nigdy w życiu nie przypuszczała bym że ktoś może prać pranie w takiej pralce. Ola boga, jak wyciągnęłam szufladkę od pralki, myślałam że umrę. Takiego czegoś nigdy, ale to nigdy nie widziałam.


  • Nie podejmuj pochopnie decyzji o zdjęciu dywanu.

Był dywan, z długim włosiem, na cały pokój. Ale ja wielbicielką dywanów nie jestem. Biorąc pod uwagę rozrzutność mojego M podczas jedzenia, brak dywanu jest też o wiele wygodniejszy. Więc nie wiele myśląc dywan postanowiłam zdjąć. Właścicielka spoko, więc najmniejszego problemu nie było. Znieście go tylko do piwnicy. Mówię ok. Parkiet pod spodem, będzie dobrze. Ale nie spodziewałam się niespodzianki po poprzednim właścicielu..Gruz, tynk i farba na podłodze.. Nie pytajcie ile godzin to czyściłam. Co prawda nadal nie wygląda idealnie, bo został zapastowany dopiero raz. To ile raz chciałam się wycofać, to ile razy wątpiłam, że będzie dobrze jest niezliczone. Ale na szczęście jest dobrze. :)

  • Zawsze miej coś dla gości.

Pewnie nie uwierzycie, ale to dość ważne, bo znajomi będą wpadać bez zapowiedzi. Zawsze warto mieć coś co można na szybko przygotować, albo chociaż ciasteczka. ;) Pewnie część z Was się z tym nie zgodzi, ale dla mnie to ważne, uwielbiam jak ktoś przychodzi i lubię ugościć, cóż taka natura, U mnie nie funkcjonuje powiedzenie "Gość w dom, cukier do szafy".


Ale wiecie co jest najważniejsze, że pomimo tych paru niedogodności i paru trudności, jestem bardzo szczęśliwa. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Altruistka , Blogger