Jestem daleka od sloganów, że porządek w domu to porządek w życiu, ale uważam, że uporządkowany dom bardzo ułatwia funkcjonowanie, a ja lubię wszystkie ułatwienia. Mało co irytuje mnie bardziej niż pomylenie soli z cukrem, albo konieczność próbowania zawartości pojemnika za każdym razem, czy to to czego aktualnie potrzebuje.
Jak przechowuję produkty sypkie.
Nienawidzę gdy coś gotuję, łapie za torebkę z mąką, bo okazało się, że ciasto za bardzo się klei, ręce są umorusane w cieście a później torebka wygląda jak by miała sto lat i przeszła wiele w swoim życiu, no cóż, papierowej torebki nie umyję. A chciałabym. Stąd pomysł na pojemniki które da się umyć. Nie będę kłamać, że nie podobają mi się te wszystkie fancy pojemniki, z jednej serii, w różnych wielkościach ale w tym samym stylu. Podobają mi się, ale przy potrzebach jakie mam, wychodzą strasznie drogo. Wiem wiem, mogłabym kupować co miesiąc jeden. Ale po pierwsze trwałoby to dużo czasu, a po drugie, znając moje szczęście zdążyli by je wycofać ze sprzedaży ;).
Patrząc ze względów praktycznych, najlepsze są szklane pojemniki, ponieważ mole mają utrudnione zadania, żeby się do nich dostać, a plastik niestety nie stanowi dla nich dużego problemu.
Więc wybrałam coś co miałam, albo wiedziałam, że nie dużo czasu i pieniędzy zajmie mi zgromadzenie pokaźnej kolekcji.
Słoiki!
Mamy różne wielkości, więc o wiele łatwiej dopasować nam pojemnik do zawartości ;)
Jak nie pomylić soli z cukrem?
Jak już pisałam na początku, zdarzało mi się to ;) Więc przyszedł pomysł na etykiety. Kupiłam naklejki z czarną farbą i białym mazakiem w zestawie. Popodpisywałam słoiki i super. Niestety po czasie napisy zaczęły blaknąć i się zmywać. I wtedy postanowiłam, że zrobię coś swojego. Pasującego do mnie, prostego, czytelnego, ale też spójnego ze sobą.
Etykiety do druku.
Kliknij, aby pobrać (.pdf)
Jak to zrobić?
Zacznijmy od mniej przyjemnych czynności, czyli umyjmy słoiki/pudełka. Niech mają czas na wyschnięcie. Teraz pora na przyjemniejsze czynności, pobieramy plik, drukujemy, tniemy na małe kawałki i kleimy, na suche słoiki, dla pewności można je odtłuścić, ale ja ten krok pominęłam. Teraz wystarczy tylko przykleić etykiety, przesypać produkty i wstawić na półkę.
Gotowe! Masz piękne pojemniki i zminimalizowaną szansę na posolenie kawy ;)
Najprościej kupić folię samoprzylepną odpowiednią do naszego rodzaju drukarki (ja wybrałam takie)
Różne zakrętki.
Nie jest tajemnicą, że miałam wiele różnych zakrętek, a to po ogórkach a to po miodzie, znalazły się nawet po majonezie. Chciałam, żeby wszystko było bardziej jednolite, uporządkowane, więc dokupiłam zakrętki, i te do standardowych litrowych słoików oraz pół litrowych, ale również trochę mniejsze, na mniejsze produkty które umieściłam w słoikach po koncentracie pomidorowym.
Dlaczego tak właściwie przesypuje produkty do słoików.
Po pierwsze panicznie boje się moli, już raz przyniosłam ze sklepu i drugi raz za takie atrakcje serdecznie dziękuję. W szklanych opakowania produkty są lepiej zabezpieczone niż w plastiku albo w fabrycznych torebka.
Po drugie, uwielbiam jak mogę umyć słoik który chwilę wcześniej ubrudziłam bo potrzebowałam dosypać bułki tartej, bo zabrakło do panierki a nie miałam czasu umyć rąk w trakcie ;)
Czego nie przesypuje.
Produktów które szybko mi się kończą. Np nigdy nie przesypuje makaronu, torebka zazwyczaj starcza nam na dwa razy, więc w naszym przypadku jest to bezsensowna robota.
A Ty, produkty spożywcze przechowujesz w fabrycznych opakowaniach czy przesypujesz?
PS. Jeśli brakuje Ci jakiejś etykiety daj znać, jeśli w komentarzach zbierze się sporo, postaram się dorobić etykiety które są Wam potrzebne.
Wpis zawiera linki afiliacyjne.