Facet w delegacji


Tak się niestety zdarzyło, że obecnie mój M. pracuje w delegacji. Najpierw miał to być krótki wyjazd, zrobił się dłuższy... Wraca co tydzień, czasem co dwa. W domu pojawia się w piątek wieczorem, a w poniedziałek rano wyjeżdża. Jak jest? Słabo. Nie jest to moje marzenie, żeby wracać do pustego domu. Na szczęście M. obiecał mi, że to tylko do Świąt a później zostaje już ze mną. Powiem Wam szczerzę, że mam nadzieję, że tak będzie. 
Nie lubię być sama. Ma to swoje plusy, bo zawsze mam porządek, pozmywane naczynia, dużo czasu na robienie tego co lubię, udało mi się nawet wrócić do Illustratora i stworzyłam dla Was Świąteczne Bileciki do prezentów ;) Ale stanowczo ma więcej minusów. Nikt nie czeka na mnie z pomidorówką w domu, nikt nie zrobi mi herbaty. 
Na szczęście mam znajomych którzy nie pozwalają mi się zanudzić samej w domu. Wpadną, pogadają, popiszą ;) Przyniosą misia żebym nie siedziała sama w domu.

Czasem zastanawiam się jak ludzie mogą mieszkać sami. Ja na dłuższą metę nie dałabym rady. Za bardzo lubię ludzi (no może nie wszystkich, ale stanowczą większość ;)) Na szczęście jeszcze tylko nie całe 4 tygodnie i ani dnia dłużej. Ten weekend mam wolny więc uda nam się spędzić trochę czasu razem. Gorzej jest kiedy pracuję i niestety większość czasu jestem poza domem. No ale cóż, chciało się dorosłości to się ma.

Chyba musiałam Wam się trochę wyżalić, może podzielicie się jakimiś fajnymi sposobami, żeby zająć wolny czas? 

A Wy? Wolicie być same czy z kimś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Altruistka , Blogger